Jak wybrać odpowiedni kosmetyk?
W obecnych czasach prawie wszystkie korzystamy z kosmetyków. Rynek kosmetyczny jest jedną z najbardziej konkurencyjnych gałęzi gospodarki - co przejawia się w ilości przeróżnych kosmetyków na sklepowych półkach, które wręcz się pod nimi "uginają". Można powiedzieć, że to cudownie - mamy ogromny wybór - różne ceny, przeróżne składniki aktywne, czyli każda z nas może znaleźć odpowiedni kosmetyk dla siebie. Tak to prawda, ale czym się kierować aby spośród tysięcy produktów wybrać ten najlepszy, najbardziej odpowiedni kosmetyk dla każdej z nas .Reklama
Ze wszystkich stron zalewają nas reklamy kosmetyków - począwszy od telewizji, przez radio, a skończywszy na reklamach w internecie (pomagają nam podjąć decyzję informując, że ich produkt jest najlepszy - ale każdy tak robi, bo tak działa marketing). Producenci prześcigają się w tworzeniu jak najbardziej przekonujących reklam pokazując nam spektakularne efekty działania swoich kosmetyków. Czy więc reklama może wystarczyć aby wybrać odpowiedni produkt? Dla mnie nie, po prostu nie wiem ile w tym zaprezentowanym efekcie jest działania produktu, a ile komputerowej obróbki (popularnego photoshopa czy innych programów).
Cena
Innym czynnikiem, który powinien świadczyć o jakości kosmetyku jest jego cena, ale niestety nie zawsze tak jest. Wydaje się, iż czym wyższą cenę zapłacimy za produkt, tym lepszy efekt powinniśmy dzięki niemu uzyskać. W rzeczywistości na cenę produktu składa się nie tylko jakość składników wykorzystanych do produkcji kosmetyku, ale także (albo przede wszystkim) ranga marki, miejsce ich produkcji i oczywiście koszty związane z reklamą - pamiętajmy, że to wszystko jest wliczone w cenę.
No więc czym się kierować wybierając ten najlepszy dla nas kosmetyk?
SKŁAD przede wszystkim
Przede wszystkim czytajmy skład kosmetyku - to jest najważniejsze - skład i jeszcze raz skład! To właśnie to czym należy kierować kupując odpowiednie dla siebie kosmetyki. Podstawowa informacja- poszczególne składniki wymienione w składzie są wypisane w kolejności pod względem ich zawartości w produkcie (tzn. tego którego jest najwięcej jest na początku listy i tak po kolei, aż do tych których jest najmniej), natomiast składniki stanowiące mniej niż 1% zawartości w produkcie mogą być umieszczane w kolejności alfabetycznej. Często w właściwościach przypisuje się produktom działanie pochodzące od składników aktywnych jako przykład użyję kwasu hialuronowego - nawilżanie, opóźnianie starzenia, spłycanie zmarszczek, itd - tak to wszystko prawda, tylko że aby produkt miał takie działanie musi zawierać odpowiednią ilość tego kwasu, a nie 0,001 % (czyli prawie tyle co nic) tylko po to żeby umieścić go w informacji na opakowaniu Więc jeżeli szukamy np. kremu czy serum z kwasem hialuronowym (hialuronic acid) to sprawdzajmy, który w kolejności w składzie jest ten kwas, bo jeśli ostatni lub przedostatni to słabo, może warto poszukać innego produktu. I tak z wszystkimi składnikami aktywnymi którymi producenci chwalą się w reklamach.
Polskie nie znaczy gorsze
Niestety zdarza się, że spotykając polski produkt zakładamy że jest gorszy (bo tańszy, bo rzadko albo wcale się nie reklamuje), a często (oczywiście nie zawsze) tak nie jest. Polecam, przeczytajcie skład i porównajcie go z innymi droższymi kosmetykami - efekt - często mimo niższej ceny jakość jest porównywalna, a zdarza się, że takie produkty są bogatsze w składniki aktywne. Podkreślam, żeby nie było wątpliwości - nie zawsze tak jest (dla niektórych producentów dobrych kosmetyków cena równa się jakość). Nie namawiam do kupowania tanich, czy drogich kosmetyków, tylko zwracam uwagę aby kupować dobre kosmetyki - odpowiednie dla każdej z nas.
Informacje na opakowaniu
Można powiedzieć czym krótsza lista składników w produkcie tym lepiej. Należy unikać kosmetyków z zawartością szkodliwych substancji (niestety jest ich w kosmetyce wiele, lista długa i trudno się ich wszystkich wystrzegać, ale czym mniej tym lepiej - np. parabeny, sztuczne barwniki i aromaty i wiele innych środków np. konserwujących).
Należy zwracać również uwagę na atesty - zwłaszcza czy produkt był testowany dermatologicznie.
Kupując kosmetyk wybierajmy te, które są przeznaczone (odpowiednie) dla naszego rodzaju skóry czy włosów.
Kolejną sprawą, jest kupowanie kremów lub serum - kupujmy te dla naszej grupy wiekowej. Nie ma potrzeby stosowania np. na skórze 25 latki kremów oznaczonych 40+ (najczęściej kremy o działaniu liftingującym i napinającym skórę) - może to wręcz spowodować problem, ponieważ skóra przyzwyczai się do stosowania takich składników aktywnych i za kila lat, kiedy naprawdę zaistnieje potrzeba użycia tego typu kosmetyków, to nie wywołają one oczekiwanego efektu (będą po prostu za słabe - skóra się przyzwyczai i nie zadziała na taki bodziec).
Darmowe próbki - przetestowanie
Jeśli przymierzamy się do droższego zakupu warto poprosić sprzedawcę o próbkę danego produktu - po 2,3 dniach upewnimy się czy dany produkt nas nie uczula i jak reaguje nasza skóra na dany kosmetyk (to co zadziałało u naszej koleżanki nie koniecznie też jest najlepsze dla nas). Podobnie ma się sprawa z zakupem np. danego podkładu po raz pierwszy - najpierw próbka, po nałożeniu w domu jesteśmy w stanie określić czy ma odpowiedni poziom krycia, kolor, czy jest trwały - jak długo utrzymuje się na skórze, czy po nałożeniu nie ciemnieje lub nie powstają ciemne smugi. Takie rozwiązanie pozwala racjonalnie podejść do zakupu, żeby później nie mieć odczucia, że wyrzuciłyśmy pieniądze w błoto.
Używając tego samego rodzaju kremu po 6 lub 12 miesiącach należy pomyśleć o zmianie na inny - skóra się przyzwyczaja i krem może nie spełniać swojego działania tak dobrze jak na początku ( po przerwie oczywiście można do niego wrócić).
Data ważności (przydatności)
Kolejna sprawa to sprawdzanie terminu przydatności - niestety rzadko, ale zdarza się, że można kupić produkt przeterminowany (nieprzydatny do użycia). Zawsze zabierajmy ze sklepu paragon, bo w razie gdy kosmetyk jest przeterminowany albo popsuty (i takie się zdarzają np. zjełczały krem) stanowi on podstawę do reklamacji.
Uwaga na otwierane (testowane) kosmetyki
Zdarzało mi się zaobserwować w drogeriach (przy kosmetykach kolorowych), że niektóre osoby nie korzystają z testerów (bo np. ich nie ma) tylko z produktów, które są przeznaczone do sprzedaży (jeśli ktoś otworzy i kupi ok, ale jeśli odłoży z powrotem na półkę to już mniej fajnie). Dlaczego o tym piszę? Ponieważ duża część kosmetyków ma czas przydatności liczony w miesiącach od otwarcia produktu (oznaczenie na opakowaniu to pudełeczko z otwartym wieczkiem, a obok napisane 6M lub 12M)- i kupując produkt, który ktoś otworzył wcześniej w sklepie ma skrócony okres przydatności (np. podkład z 6 miesiącami przydatności otwarty 3 miesiące temu w sklepie - zostaje tylko 3 miesiące na zużycie - tylko my nie wiemy kiedy został otwarty). I jeszcze jedno ważne np. przy błyszczykach - sprawy zdrowotne (wirusy np. opryszczki czy bakterie ) - nie wolno używać produktów przeznaczonych do sprzedaży jako testerów. Jest to proceder niedopuszczalny, jeśli jesteście świadkiem takiej sytuacji, to zwracajcie uwagę sprzedawcom. Chyba żadna z Was nie chciałaby kupić nowego produktu, który był już wcześniej przez kogoś używany.Czasami warto zasięgnąć opinii innych osób, które stosowały już dany produkt np. na blogach czy forach internetowych (ale należy traktować to z rezerwą, bo reklamy są wszędzie ).
Przy różnych problemach skórnych dobrze jest też rozważyć zakup kosmetyków aptecznych.
Czy warto radzić się sprzedawcy?
Na koniec słów kilka o sprzedawcach kosmetyków. Ja osobiście jestem trochę wyczulona na takie osoby. Moje zakupy w drogeriach kosmetycznych trwają dość długo, bo zawsze kupując dany kosmetyk po raz pierwszy czytam dokładnie skład i porównuję z tym co producent "zachwalił" w właściwościach produktu (właściwości muszą być dla mnie poparte składem, z bajek trochę wyrosłam). Sprzedawcy zawsze zachwalają dany produkt, a jak nie wiemy który wybrać to zazwyczaj polecają ten drogi jako ten najlepszy. Proszę mnie dobrze zrozumieć nie czepiam się wszystkich sprzedawców tylko tych, którzy podchodząc i proponując pomoc nie posiadają odpowiedniej wiedzy i kompetencji żeby nam tej pomocy udzielić (opiszę jedno z moich kilku doświadczeń z drogerii - wybieram najlepszy dla siebie krem np. o właściwościach nawilżających i podchodzi do mnie Pani chcąca pomóc, mówię że dziękuję poszukam sama, ale Pani naprawdę chce mi pomóc więc ok, Pani bierze pudełko kremu z półki i zaczyna mi czytać właściwości kremu wymienione przez producenta. Kiedy pytam Panią, które składniki (z listy składu- bo muszę wiedzieć na której pozycji są na liście) gwarantują mi te właściwości, rozmowa jakby się kończy, bo Pani nie bardzo wie co mi odpowiedzieć, jest chętna poczytać mi informacje z opakowania na innym pudełku kremu (który dodam świetnie się sprzedaje).Ale ja tej Pani już dziękuje za pomoc (czytać umiem) i wreszcie znów mogę wrócić do dokładnych samotnych poszukiwań).
Chciałabym i życzę każdej z Was, aby w chwili, w której w gąszczu produktów na sklepowych półkach nie wiecie jaki produkt wybrać (który będzie dla Was tym najlepszy) trafić na osobę, która ma trochę wiedzy na ten temat, będzie naprawdę pomocna, a nie zachowa się tylko jak wyszkolony sprzedawca - chcąc Wam sprzedać jak najdroższy produkt, a najlepiej ich kilka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz